wtorek, 7 czerwca 2011

Starsi mieszkańcy Japonii zgłaszają się do sprzątania Fukushimy

Ponad dwustu emerytów zgłosiło się do czyszczenia okolic elektrowni atomowej w Fukushimie, gdzie doszło do skażenia radioaktywnego. Nazwali się Oddziałem Fachowych Weteranów i chcą zastąpić pracowników firmy Tepco, którzy są młodzi. Wszyscy "Weterani" mają co najmniej 60 lat.


Obywatelska i wzruszająca inicjatywa ma świetne uzasadnienie. Pomysłodawca Oddziału, emerytowany inżynier Yasuteru Yamada, tłumaczy: "Mam 72 lata, więc zostało mi 13-15 lat życia. Nawet, jeśli do mojego organizmu dostaną się cząstki radioaktywne, rak pojawił się za 20-30 lat. My, starsi, nie zdążymy już zachorować". Jego zdaniem, to nie bohaterski zryw, tylko najbardziej logiczne posunięcie w obecnej sytuacji.

Yamada skrzyknął znajomych przez emaila i Twittera. Rzesza ochotników ciągle rośnie, są w niej przedstawiciele różnych zawodów, inżynierowie i nauczyciele. Rząd Japonii wyraził im wdzięczność, ale na razie nie podjęto decyzji o skorzystaniu z pomocy emerytów. Tymczasem w Fukushimie potrzebna jest załoga do kontrolowania sytuacji w aż trzech reaktorach, w których doszło do wycieków. Wielu pracowników Tepco już zostało napromieniowanych.

Yamada śmieje się z porównań do japońskich pilotów z lat II wojny światowej: "Nie jesteśmy jak kamikaze. Oni byli w specyficznej sytuacji, ich los był przesądzony. My wrócimy. Musimy pracować, nie umierać".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz